Wybudujmy w mieście nowy pomnik!
Poniedziałek 13 stycznia 2014
4 czerwca będziemy obchodzić 25. rocznicę demokratycznych wyborów w 1989 r. To dobry czas, by zainicjować działania, w efekcie których powstanie w Sulęcinie miejsce jednoczące wszystkich mieszkańców w najważniejszych dniach pamięci narodowej, ale również na co dzień.
„Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości” (Józef Piłsudski). Powiedzenie to pozostanie żywe i prawdziwe do końca ludzkości. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy budując naszą przyszłość pielęgnowali również naszą historię, tradycję i tożsamość narodową. Równie ważne jak nauka historii w szkołach, są symbole historyczne przypominające nam o wydarzeniach, które kształtowały nasz kraj, upamiętniające wielu bohaterów, którzy rozlali własną krew, byśmy mogli żyć w wolnej Polsce.
Na razie tylko sowieci
W Sulęcinie, w parku naprzeciwko gimnazjum stoi pomnik poświęcony „żołnierzom armii radzieckiej, wyzwolicielom prastarej ziemi sulęcińskiej”. To dość kontrowersyjna intencja. Z dzisiejszej perspektywy wiemy, że żołnierze Armii Czerwonej nieśli też Polsce kolejne zniewolenie. Dopiero po 1989 r. pierwszy raz od dwudziestolecia międzywojennego mogliśmy odbudować Polskę wolną i suwerenną.
Kwestia budowy drugiego pomnika w Sulęcinie była poruszana na przestrzeni ostatnich kilku lat przez m.in. środowisko inwalidów wojennych i wojskowych i wiele innych osób. Dlatego wszystkich, którym na sercu leżą takie wartości, jak patriotyzm i przywiązanie do historii, i którzy popierają budowę drugiego pomnika w Sulęcinie, zapraszam na spotkanie powołujące Komitet Budowy Pomnika w Sulęcinie, które odbędzie się 31 stycznia (piątek) o godz. ….. w Domu Joannitów, przy ul. Młynarskiej 1 w Sulęcinie. Spotkanie będzie również okazją do dyskusji, komu będzie poświęcony nowy sulęciński pomnik, i gdzie powinien być usytuowany.
Lekcja historii
Będzie on dla sulęcinian żywą lekcją historii. Przypomni nam skąd się wzięliśmy i kim jesteśmy. Pomnik będzie odzwierciedleniem naszego przywiązania do historii, tradycji i polskości. Niektórzy podają dziś w wątpliwość, czy historia jest nam w ogóle potrzebna? Żyjemy w czasach szybkiego przepływu informacji, świat stał się globalny i bardziej świadomy. Jesteśmy w Unii Europejskiej – granice praktycznie przestały istnieć. Mamy co do garnka włożyć i jeżeli wykażemy trochę dobrej woli, to nikt nie pozwoli nam umrzeć na ulicy. Budujemy swoje szczęście i dobrobyt nie zważając, czy państwo jest, czy go nie ma. Zresztą czasami bywa tak, że zamiast nam pomagać, to jeszcze przeszkadza, a my musimy radzić sobie sami.
Jednak zarówno małe, jak i duże wyrazy naszego człowieczeństwa biorą swój początek w fakcie, że żyjemy w suwerennym państwie. Żeby taka Polska nadal istniała, musimy znać historię – po to by nie popełniać tych samych błędów, co nasi przodkowie i nie płacić tych samych rachunków.
Patriotyzm i rozwój – te dwie rzeczy zawsze powinny iść w parze. Budując naszą przyszłość nie możemy zapominać o przeszłości.