Myśliwi ze Słońska na ratunek Mikołajowi: Charytatywny Bal Przebierańców

Poniedziałek 18 kwietnia 2016

Takiego wydarzenia u nas jeszcze nie było. 1 kwietnia na zaproszenie Zarządu Koła Łowieckiego „Dzik” w Słońsku, do świetlicy wiejskiej w Przyborowie przybyło ponad 130. dostojnych Gości: Księżniczek i Książąt, Hrabianek i Hrabiów, Jaskiniowców z maczugami i Muszkieterów, Kowbojów, Czarownic i Czarodziejek. Przybyła Bajadera z Seraju Sułtana w przeświecających szarawarach wraz z  Sułtanem, jakby troszkę zazdrosnym o widoczne wdzięki Bajadery. Była posągowa muza Apollina w złotej koronie z listków drzewa laurowego - przybyła prosto z Parnasu, wraz z Szejkiem w zawoju arabskim, i tajemnicza Dama w wytwornej toalecie z dekadenckich lat międzywojennych, z olbrzymim brylantem w turbanie - z towarzyszącym jej mrocznym Drakulą z Transylwanii. I jakby z dachu zeskoczyła, zwiewna i wiotka, drapieżnej urody Kotka Arsene Lupin. Byli Arabowie – Mędrcy Wschodu i Ali Baba. Z Łysej Góry przyleciała na sabat Czarownica z zaczarowanym Skazańcem w więziennym pasiaku. Przybył Eminencja Biskup w purpurowej szacie i jego  Pokusa z czerwonymi rożkami we włosach, w mini sukience i czerwonych kozaczkach - byli  figlarni Braciszkowie Zakonni, była też urocza Zakonnica. Były zwinne Indianki i oczywiście  ZORRO - był Ochroniarz z Patrolu Rutkowski. Był gruby Mistrz Kuchni Myśliwskiej, z osobistą asystą Milicjanta w hełmie MO - z pałą przy boku, który pilnował aby Mistrz Kuchni sprawiedliwie pieczonego dzika dzielił. Była Policjantka z Miami i Skazany, który jej, a nie ona jego - pilnował. Byli Sołdacy Armii Czerwonej i Siostra Marusia z wielką strzykawką, była zwiewna Pszczółka Maja i Damy Dworu, byli Piraci z Karaibów i Korsarze wszystkich wód - byli Oficyjerowie i dostojnicy wojskowi i cywilni jakby żywcem przeniesieni z epoki. Było oczywiście i kilka galowych mundurów naszych myśliwych. Nie śmiał bym nawet wskazać, który strój był najpiękniejszy.

Wszystkie były wspaniałe i wszystkie najpiękniejsze, bo dowiodły najpiękniejszych serc ludzi, którzy ubrali te stroje dla małego chłopczyka, dla pomocy w jego leczeniu – dla Mikołajka Wysoczańskiego ze Słońska - mojego sąsiada, który urodził się bez kości strzałkowej i kości śródstopia oraz trzech paluszków w lewej nóżce. Kiedy przedstawiłem na posiedzeniu Zarządu dramat rodziny i pokazałem ulotki  z apelem o pomoc w leczeniu Mikołajka - zaproponowałem objęcie patronatem leczenie dziecka. Prezes Franciszek Jamniuk, który od lat jest inicjatorem i organizatorem Międzynarodowego Dnia Inwalidy w Ownicach i podobne sprawy są mu bliskie, natychmiast zaproponował podjęcie uchwały o udzieleniu pomocy w leczeniu Mikołajka. Koledzy z Zarządu wnikliwie rozpatrzyli temat i podjęli stosowną uchwałę, od razu przekazując kwotę 500 złotych na ten cel. Wystosowaliśmy też apel do Kół Łowieckich o wsparcie naszej Akcji Serca, który znalazł swój odzew we wpłatach na konto leczenia Mikołajka. Mamy również poparcie Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego i Zarządu Okręgowego PZŁ w Gorzowie , który zapewnia iż udzieli nam wszelkiej możliwej pomocy w tak szlachetnym przedsięwzięciu oraz Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. Dzięki osobistemu zaangażowaniu prezesa Franciszka Jamniuka, który zaprosił większość gości , w tym ludzi biznesu i doprowadził do organizacji Balu, mamy niepłonną nadzieję, że poprzez specjalistyczne leczenie i rehabilitację Mikołajek będzie zdrowy, a w przyszłości zostanie prawym i etycznym myśliwym.

Wodzirej - Piotr Korsak, w czarnym fraku i cylindrze, przewodził na Balu i znakomicie przeprowadził wszystkie licytacje. Najpierw jednak przywitałem wszystkich przybyłych gości, dziękując za przybycie i wsparcie naszej Akcji Serca i przedstawiłem głównego bohatera spotkania Mikołajka Wysoczańskiego oraz jego rodziców: Monikę Butrym i Przemka Wysoczańskiego. Następnie głos zabrał członek Okręgowej Rady Łowieckiej w Gorzowie Mateusz Karkoszka, który pogratulował nam wspaniałej idei Balu i zapewnił o swoim poparciu. Wójt gminy Słońsk Janusz Krzyśków, który wielce nam dopomógł w organizacji Balu, zapewnił o swojej dalszej pomocy na tak szczytny cel. Prezes Franciszek Jamniuk podziękował za przybycie wszystkim gościom i podkreślił, iż jest niezwykle dumny, że to właśnie nasze Koło jako pierwsze w regionie i jako pierwsze w Polsce posiadające status OPP, zorganizowało ten wspaniały Bal Charytatywny dla ratowania zdrowia dziecka. A na zakończenie poprosił o błogosławieństwo dla wszystkich obecnych i dla naszej Akcji Serca księdza Jana Bagińskiego.

Toast myśliwski dał hasło do rozpoczęcia Balu. Głównym księgowym licytacji był nasz skarbnik Tadeusz Tomasik, któremu dzielnie sekundował sekretarz Marcin Lewaszkiewicz. Edek Kawczyński potwierdził swój kunszt masarniczy, prezentując wspaniałe wędliny z dziczyzny na stole myśliwskim, a Jacek Cieśliński –znakomite  nalewki. Od początku spotkania, multimedialnie prezentowane były spoty z przebiegu dotychczasowego leczenia Mikołajka oraz logo jego darczyńców. Jako pierwsze licytowane były obrazy i prace dzieci i młodzieży ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Sulęcinie, z którym podpisaliśmy umowę o współpracy dydaktycznej – prace te wzbudziły zrozumiałe zainteresowanie i rozeszły się błyskawicznie. Dalej prezentowane były koszyki z wędlinami z dziczyzny i piersiówki z logo naszego Koła z nalewkami myśliwskimi. Koło Gospodyń Wiejskich z Ownic przekazało na licytację własnoręcznie haftowane poduszki – jaśki. Jedną z takich poduszek z haftem „Samochód Zygzak” otrzymał Mikołajek. Bardzo się ucieszył – a w ogóle był bardzo dzielny i świetnie się bawił, mimo poruszania się na ortoprotezie. Wylicytowany rower za 450 złotych, małżeństwo przekazało wspaniałym darem serca właśnie Mikołajkowi, życząc mu, by jak najprędzej mógł z niego samodzielnie korzystać. Kapitalną licytacją był taniec z Kotką Arsene Lupin, która zakończyła się kwotą 8.000 złotych. Koło Łowieckie ”Czarny Bór” z Klesna przekazało na licytację pieczonego dzika, serwowanego przez Mistrza Kuchni Myśliwskiej - prezesa Koła Mariusza Walorczyka z towarzyszącym mu Milicjantem Krzysiem Kaczmarkiem, który częstował „po kusztyczku” nalewką z poziomek. Za porcję dzika, „pod groźbą milicyjnej pałki” zbierali datki do hełmu MO i zebrali ponad 1.100 złotych. Złota Sztabka została wylicytowana za 800 złotych, rzeźba w drewnie „Jezus Frasobliwy” za 1.000 złotych, emblemat Klubu Żużlowego STAL Gorzów za 1.000 złotych, a „cegiełki” za uczestnictwo w Balu wykupiono za 5.350 złotych. W sumie z samych licytacji zebrano 18.970 złotych, a ogólnie na tę wspaniałą Akcję Serca ponad 30.000 złotych.

W trakcie Balu wystąpił z mini recitalem Mistrz Saksofonu - Jazzman Jarek, a niezapomniane piosenki „Wróbelka Paryża” - Edith Piaff - w nowej aranżacji przypomniała aktorka Teatru im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Karolina Miłkowska-Prorok, która w trakcie występu, walcem zaszczyciła niżej podpisanego. Przy doskonałej muzyce prezentowanej przez Darka Glapę, Goście doskonale bawili się aż do rana. Stoły uginały się od znakomitych dań. Miejscowe panie Kucharki i Kelnerki znakomicie zaprezentowały swój kunszt kulinarny i zadowoliły najbardziej wyszukane podniebienia. Czego tam nie było: od świetnych potraw gorących, poprzez znakomite przekąski i wędliny, aż po desery i napoje.

Darz Bór

Mirosław Więckowski

Honorowy Prezes Koła Łowieckiego „Dzik” w Słońsku

wykonanie: gardziejewski.pl

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką dotyczącą cookies. Zamknij