Lin na medal

Piątek 21 sierpnia 2015

 

Z Ryszardem Małeckim, łowcą pięknego lina (52 cm) rozmawia Ryszard Waldun

 

Ryszard Waldun: Jak doszło do tego, że uczestniczyłeś w plebiscycie Gazety Lubuskiej ''Taaaka ryba''?

Ryszard Małecki: Do plebiscytu zgłosiłem się po długiej namowie syna, ponieważ nie bardzo lubię się chwalić i prezentować złapane przez siebie ryby.

 

RW: Konkurencja deptała po piętach?

RM: Konkurencja była dość duża, szczególnie na początku, ponieważ zgłoszono dużo pięknych ryb. Walka była wyrównana, ale w końcowych dniach wyszedł na prowadzenie wędkarz Rokitna ze złowionym okoniem, a ja spadłem na drugie miejsce ze swoim linem i tak już zostało do rozstrzygnięcia plebiscytu.

 

RW: Kiedy i gdzie udało się panu złowić tego pięknego lina?

RM: Lina złowiłem 4 września 2014 r. na Kanale Szerokim w Przyborowie. Wziął na przynętę złożoną z kukurydzy i białych robaków.

 

RW: Dlaczego właśnie wędkarstwo a nie inne hobby?

To pytanie jest trudne, ale wędkarzem jestem już 44 lata. Od 1971 roku należę do Polskiego Związku Wędkarskiego. Wędkarstwo sprawia mi bardzo dużo przyjemności i relaksu. Uwielbiam spędzać wolny czas nad naszymi lubuskimi wodami. Nie zamieniłbym tego hobby na żadne inne.

 

RW: Kto twoim zdaniem może zostać wędkarzem?

RM: Według mnie wędkarzem może zostać każdy kto lubi spędzać czas nad wodą, obcować z przyrodą i ma w sobie dużo samozaparcia i cierpliwości, gdy ryby nie biorą.

 

Notował Ryszard Waldun

Foto: Szymon Małecki

 

alt

wykonanie: gardziejewski.pl

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką dotyczącą cookies. Zamknij