Detektyw kontra norki

Poniedziałek 13 stycznia 2014

Mieszkańcy Ownic wynajęli detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, żeby pomógł im udowodnić, że ferma norek w Radachowie zagraża ich zdrowiu.

 

Temat nagłośnił Franciszek Jamniuk, sołtys Ownic w sąsiedniej gminie Słońsk, powiatowy radny oraz przewodniczący Komisji Rolnictwa, Ochrony Środowiska, Drogownictwa i Porządku Publicznego w radzie powiatu sulęcińskiego. Jest on też szefem koła łowieckiego „Dzik” ze Słońska, które nagłośniło temat. Myśliwi z tego koła oglądali parę tygodni wcześniej okolice fermy norek, którą pod Ośnem Lubuskim prowadzi holenderska firma Farm Equipment International (jest tam 150 tys. zwierząt). Według ich relacji, na polach natknęli się na poubojowe odpady, wśród których były fragmenty jelit norek, a w wodzie w pobliskich rowach pływały fekalia zwierząt. Sołtys Ownic zawiadomił Lubuski Urząd Wojewódzki oraz Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Ale to nie wszystko.
- Wynajęliśmy Krzysztofa Rutkowskiego, bo tam jest zbyt dużo rzeczy, których nie widzą urzędnicy - mówi F. Jamniuk. Wkrótce po przybyciu Rutkowskiego przedstawiciele firmy zaczęli bić się w piersi. To nasza wina- przyznali 9 grudnia podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Gorzowie Wlkp. - Postaramy się naprawić wszystkie niedogodności – podkreślali. W ciągu kilkunastu dni udało się podjąć współpracę z przedstawicielami firmy. Jej główna księgowa Ewa Rzepecka zapewniała, że wszystko ma się zmienić. Władze firmy chcą m.in. ograniczyć ucieczki norek i uporządkować gospodarkę ściekową fermy.

 

Wojciech Obremski

 

wykonanie: gardziejewski.pl

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z polityką dotyczącą cookies. Zamknij